Wyniki i odczucia po 6 miesiacach uzywania Tinder, Bumble i BOO

W wakacje pisałem tutaj post na temat aplikacji randkowych z pytaniami, bo nigdy ich nie używałem, ponieważ zawsze poznawałem kogoś w realu. W tej chwili mam 32 lata i jest naprawdę ciężko kogoś poznać. Więc po 6 miesiącach na temat tych apek mam już pewne zdanie, zidentyfikowałem wiele problemów i rozwiązania ich są bardzo proste (lecz nieopłacalne, przynajmniej w tym modelu biznesowym).

We wszystkich aplikacjach miałem premium co najmniej 3 miesiące.

Napiszę tu moje odczucia ogólne i odnośnie każdej z apek.

ODCZUCIA OGÓLNE

Aplikacje w tej chwili nie są dobrą metodą poznawania potencjalnej drugiej połówki i moim zdaniem nawet ONS czy FWB. Wszystkie siadają, jeśli chodzi o ilość nieaktywnych/fake’owych/scamowych/catfishowych profili. Anonimowość powoduje, że kobiety boją się spotykać bez rozmawiania od 1 do 3 tygodni. Użytkownicy również bardzo często oszukują ze zdjęciami, pokazując zdjęcia już dawno nieaktualne lub po prostu nieprawdziwe. Do tego dochodzi fałszywy wiek.

Bardzo łatwo mogliby wprowadzić obowiązkową weryfikację, nawet na dowód – profil mógłby być dalej anonimowy, ale appka mogłaby mieć dane takiej osoby. Już w tej chwili robi weryfikację AI za pomocą selfie (np. są w stanie stwierdzić, czy ktoś jest niepełnoletni i poprosić o dowód tożsamości w USA). Każde zdjęcie mogłoby być weryfikowane przez AI na podstawie pierwszego selfie i można by było naprawić problem fałszywych i nieaktualnych zdjęć.

Niestety, ale fałszywe/nieaktualne profile zwiększają engagement na platformie, bo jest po prostu więcej profili do swipowania :)

Mechanizm swipowania jest nienaturalny i jest dobry tylko dla nastolatków albo bardzo płytkich ludzi. Wybieranie kogoś na podstawie kilku zdjęć (często niskiej jakości, źle zrobionych, upiększanych filtrami, nieaktualnych) jest kiepskim mechanizmem filtrowania potencjalnego partnera. To, że jest wiele atrakcyjnych kobiet, nie znaczy, że chcę rozmawiać lub mieć relację z 90 procentami z nich. Match kompletnie nie gwarantuje żadnej kompatybilności.

Problem jest po prostu z ludźmi, bo większości nie chce się wkładać pracy i energii w profil, jego weryfikację oraz w rozmowy.

BOO rozwiązuje ten problem w pewien sposób, bo jest bardziej jak Facebook dla singli, więc jest ten dodatkowy element postów i wszechświatów, dzięki czemu można poznawać ludzi bardziej organicznie. Niestety z tego elementu korzysta mała część użytkowników. Zamiast lajkować, można też obserwować ludzi, co jest kolejnym czynnikiem pozwalającym na bardziej naturalne budowanie relacji długoterminowo. Dzięki temu na przykład, jeśli coś się po 3 miesiącach poprawi w twoim życiu, schudniesz, będziesz miał lub miała lepsze zdjęcie, to inni ludzie to zauważą. Na Tinderze i Bumblu po prostu jest swipe w lewo i w prawo, i koniec, szansa przepadła :)

Kolejnym problemem na appkach są nielimitowane lajki i imbalanse między kobietami a mężczyznami. Na appkach jest tak naprawdę znacznie mniej kobiet niż mężczyzn. Ponoć na Tinderze jest do 5 do 1, a na Bumblu jest najlepiej, tam jest ponoć 2 do 1.

Odnośnie lajków, to przez ten imbalans i możliwości dawania nieskończoności lajków, zwykły lajk od mężczyzny nie ma żadnego znaczenia, bo może go dać KAŻDEJ kobiecie (i tak robi większość mężczyzn z premium). Jedynie super lajki od mężczyzn coś znaczą, ponieważ takiego lajka się daje, jeśli naprawdę się ktoś podoba fizycznie i pod względem opisu (koszt superlajków powoduje myślenie i dokładniejsze sprawdzanie profili przez mężczyznę, a nie swipowanie czystą chucią). Niestety w tym systemie najskuteczniejszą strategią dla mężczyzn jest lajkowanie wszystkich jak leci, a następnie wybieranie z tych profili, które lajkują ich z powrotem, i usuwanie matchy, jeśli coś nie odpowiada. To pozwala najatrakcyjniejszym mężczyznom wysyłać lajki do większości kobiet, które są jakkolwiek atrakcyjne (no bo kobiety mają znacznie większy wybór), a oczywiście każdy chce mieć szansę z lepszym, atrakcyjniejszym partnerem. To powoduje, że topowi faceci mają ogromny wybór i piszą oraz spotykają się z wieloma kobietami. Wiele kobiet ma iluzję, że może mieć faceta spoza swojej ligi.

Ograniczenie do JEDNEGO lajka dziennie byłoby genialne. Ponieważ zarówno mężczyźni, jak i kobiety musieliby zacząć się zastanawiać nad każdym profilem, czy realistyczny jest match od danej osoby itd. Dodatkowo, do takiego lajka mogłaby być opcjonalna wiadomość powitalna + jakieś pytanie wcześniej ustalone, automatyczne dla każdego lajkowanego profilu. To by również spowodowało mniejszą ilość ghostingu itd. No i oczywiście jakość matchy by się zwiększyła dla każdego.

Skąd się bierze ten imbalans moim zdaniem? (Panie, dodajcie swoje opinie poniżej) Wiele kobiet po spróbowaniu aplikacji odinstalowuje je bardzo szybko, tylko najwytrzymalsze korzystają. Niestety część mężczyzn nie potrafi się zachować. Kobiety dostają od razu propozycje seksualne czy dickpicki na dzień dobry. Czy na mieście również zachowaliby się w ten sposób do nowo poznanej kobiety? Ekshibicjonizm w miejscu publicznym jest karany. Tak samo powinno być na appkach. Do założenia konta powinien być dowód osobisty i użytkownicy powinni mieć prawo zaznaczać opcję (widoczną dla SWIPUJĄCYCH), że dana osoba nie życzy sobie żadnych rozmów i zdjęć o treści seksualnej, i każde zgłoszenie oznacza potencjalny ban, a nawet potencjalne zgłoszenie na policję. Problem z głowy. Imbalans rozwiązany (potencjalnie).

(CIĄG DALSZY NASTĄPI, JESZCZE DOKOŃCZĘ ALE NIE MAM JUŻ CZASU)

Jestem ciekawy waszej perspektywy odnośnie tych apek.

Dlaczego panie nie korzystacie z tych apek? Jeśli odinstalowałaś taką appkę po kilku dniach, to dlaczego?
Na ilu randkach z tych apek byłaś/byłeś?

EDIT
Polskie Znaki i typo.